Kroniki klasowe miały swój urok.
Tworzenie ich budowało relacje z kolegami i koleżankami, rozwijało artystycznie i uczyło organizacji czasu pracy. Poza tym, patrząc z pozycji człowieka XXI wieku, łatwiej jest coś odnaleźć w źródłach fizycznych niż cyfrowych. Odnalezienie wpisu cyfrowego na fb to niekiedy przewijanie tysiąca wpisów, natomiast w kronice, która stoi na półce błyskawiczna sprawa. No i rzetelność niepodważalna. W dobie włamywaczy cyfrowych niejednokrotnie nasz wpis może być i jest zhakowany, a ten zapisany nawet 20 lat temu na papierze, jaki był, taki pozostał. Przedstawiam kilka zapisów kroniki klasy 1e 1997-2001, której wychowawcą był pan Rudolf Marczyński. Cała kronika dostępna przez tydzień w bibliotece.